Moja przygoda z Apple – od pierwszego iPhone’a do e-commerce

Moja przygoda z produktami Apple zaczęła się w 2008 roku od zakupu iPhone 3G. Szorstko. Mój pierwszy, wymarzony, ekstremalnie drogi jak na tamte czasy telefon działał… 3 dni. W kolejnych obserwowałem, jak powoli odchodzi na tamten świat, aż całkowicie umarł. Padła płyta główna, a więc i cały telefon. To zdecydowanie nie było to, czego w tamtym czasie oczekiwałem od Apple, zwłaszcza że za rogiem czaiła się moja półroczna podróż (jak wtedy mi się wydawało, podróż mojego życia) do Stanów Zjednoczonych i przeprowadzka na ten czas do Nowego Jorku. Niestety iPhone 3G nie wrócił ze mną do swojej ojczyzny.

Mam wrażenie, że w tamtych latach sieć serwisowa Apple w Polsce dopiero raczkowała, a sam proces rozpatrywania reklamacji i wydania naprawionego telefonu trwał prawie dwa miesiące. Finalnie zepsuty egzemplarz został wymieniony na nowy model, ale dopiero po powrocie z podróży do Ameryki zacząłem tak naprawdę cieszyć się moim pierwszym iPhone’em.

Od problemów do pasji – ewolucja mojego podejścia do Apple

Mimo tych negatywnych doświadczeń nie zraziłem się do marki. Do dzisiaj używałem już dziesięciu różnych modeli iPhone, które towarzyszyły mi w prywatnym i zawodowym życiu, stając się później wraz z kolejnymi produktami Apple integralną jego częścią. Wtedy, kiedy zaczynałem przygodę z tymi produktami, wiedziałem, że za rogiem czai się rewolucja technologiczna i Apple z wizjonerskim podejściem Steve’a Jobsa zmieni świat i korzystanie z nowych technologii. Nie przewidziałem jednak, że w przyszłości również zawodowo będę miał do czynienia z tymi produktami, współtworząc Lantre, jedną z najlepszych w Polsce marek dostarczających produkty z nadgryzionym jabłkiem w logo.

Apple na co dzień – iPhone, iPad i Apple Watch

Z pozostałych urządzeń Apple korzystam na co dzień od kilkunastu lat. iPhone, który towarzyszy mi przy niemal każdej czynności, wyjazdach czy różnych wydarzeniach prywatnych i zawodowych, uzupełnia mi Apple Watch Ultra, którego funkcjonalności wykorzystuję podczas rowerowych aktywności i górskich wypraw enduro.

Bardzo cenię sobie posiadanie iPada (aktualnie model Pro 13” M4), dzięki któremu łatwiej pracuje mi się w podróży i który sprawia, że nie muszę zabierać znacznie cięższego MacBooka Pro 16. iPad pełni również u mnie dość nieoczywistą funkcję – jest mobilnym „telewizorem”, którego używam w łóżku przed zaśnięciem.

Apple w rodzinie – edukacja i praca zdalna

Mój poprzedni iPad Pro 12,9 służy synowi do nauki i zdalnych lekcji w edukacji domowej, a wraz z Apple Pencil wykorzystuje go do rozwiązywania zadań z matematyki. Podobnie do syna, również moja żona korzysta z iPada 10. generacji do pracy zawodowej, sprawdzając prace dyplomowe swoich studentów i nanosząc notatki.

Apple w domu – inteligentne technologie i CarPlay

Urządzenia Apple i cały ekosystem to dla mnie i mojej rodziny codzienność. Apple HomeKit steruje automatyką smart home w moim domu – rolety, oświetlenie, alarm, system audio czy zarządzanie dostępem do domu odbywa się dzięki integracji z Apple TV. Ciężko mi również dzisiaj wyobrazić sobie jazdę samochodem bez Apple CarPlay.

 

Apple w pracy – fotografia, edycja wideo i Vision Pro

Urądzenia Apple doskonale pozwalają mi realizować mojej pasji do fotografii i wideo. Wykorzystuję iMaca 27 lub MacBooka Pro 16 z procesorem M1 do edycji zdjęć w Adobe Lightroom lub Photoshop, a filmów wideo w Final Cut Pro.

W ostatnich miesiącach intensywnie korzystam z okularów rozszerzonej rzeczywistości Vision Pro, które w moim przypadku świetnie sprawdzają się podczas telekonferencji i pracy w podróży samolotem.

Apple i e-commerce – droga do Lantre

Można powiedzieć, że moje zauroczenie Apple i znajomość produktów zaprowadziły mnie do Lantre, które współtworzę od 5 lat. Wykorzystuję swoje kilkunastoletnie doświadczenie e-commerce wraz z pasją do nowych technologii. Praca w Lantre daje też ogromne możliwości udziału w eventach branżowych, takich jak targi CES w Las Vegas, czy pierwszeństwo w dostępie do nowości produktowych. We wszystkich tych aktywnościach wiernie towarzyszą mi moje „jabłuszka”.